Widzew Łódź wraca do walki w Pucharze Polski. Rywalem Wisła Kraków

Po efektownym zwycięstwie nad Górnikiem Zabrze Widzew Łódź wraca na szlak Pucharu Polski. Na tej drodze stoi Wisła Kraków, czyli klub, który ma masę problemów, a jednak potrafi być niesamowicie groźny.

3 zdjęcia
ZOBACZ
ZDJĘCIA (3)

W Widzewie niepisaną tradycją było to, że po ważnym zwycięstwie następowała porażka. Kibice zatem spodziewali się, że po wygranych derbach w meczu z Górnikiem może być zero punktów, ale to się nie wydarzyło. Drużyna prowadzona przez Daniela Myśliwca zagrała odważnie, stłamsiła wyżej notowanego rywala i wygrała z Górnikiem 3:1. Jest to na pewno duży zastrzyk optymizmu przed pucharowym starciem z Wisłą. Można przewidywać, że spotkanie w Krakowie od pierwszej minuty rozpocznie Noah Diliberto. Francuz dostał swój czas w ostatnim ligowym meczu i popisał się wyjątkowej urody bramką. Na jednej z konferencji prasowych trener Widzewa zaznaczył, że nie lubi zbytnio rotować zwycięskim składem, zatem ta zmiana w pomocy może być jedną z niewielu. 

Wisła w ogniu 

Wnioskować po tym można, że Myśliwiec w żaden sposób nie lekceważy Wisły Kraków, która od dłuższego czasu przeżywa spore problemy. Jeszcze kilka lat temu afery finansowe prowadzone przez środowisko kibolskie toczyły Białą Gwiazdę niczym gangrena. Proces wychodzenia na powierzchnię też nie był łatwy. Szemrani inwestorzy, o których słyszała cała Polska, czy walka z czasem to tylko niektóre problemy. Do tego doszedł cios w postaci spadku do I ligi. Mimo to Wisła na własnym stadionie będzie groźna, będzie chciała pokazać, że wciąż jest w niej duch legendarnego zespołu, który pokonywał Barcelonę, Schalke czy docierał do 1/8 Pucharu UEFA. Mecz rozpocznie się w środę, 28 lutego o godz. 20:30 na stadionie im. Henryka Reymana w Krakowie.

ZOBACZ TAKŻE