Zimny prysznic na Podkarpaciu. Orzeł Łódź przegrał ze Stalą Rzeszów

W poprzednim sezonie zespół H.Skrzydlewska Orzeł Łódź do samego końca walczył o utrzymanie na zapleczu żużlowej ekstraligi. Po zakończeniu rozgrywek drużyna została przebudowana, jednak początek kolejnego sezonu nie wypadł zbyt obiecująco. Ekipie prowadzonej przez Macieja Jądera zimny prysznic sprawiła rzeszowska Stal, która na własnym torze zwyciężyła 54:36.

Orzeł Łódź
Orzeł Łódź przegrał ze Stalą Rzeszów

Pierwszoplanową postacią meczu był utytułowany Nicki Pedersen. Do klubu z Podkarpacia Duńczyk wrócił po 11 latach i już w pierwszym meczu okazał się niekwestionowanym liderem beniaminka Metalkas 2. Ekstraligi. Trzykrotny indywidualny mistrz świata rywalizację z łódzką ekipą zakończył z dorobkiem 13 punktów. Najlepszy w ekipie gości Oliver Berntzon zgromadził trzy “oczka” mniej, a oprócz niego w zespole H. Skrzydlewska Orzeł punktowali: Benjamin Basso (8), Daniel Kaczmarek (7), Oskar Polis (6), Luke Becker, Aleksander Grygolec (po 2) i Mateusz Bartkowiak (1).

Inauguracyjny bieg zakończył się remisem 3:3, jednak drugi Stal wygrała 4:2 i do końca spotkania nie oddała już prowadzenia. Przed wyścigami nominowanymi gospodarze prowadzili 46:32 i mieli już zapewniony końcowy sukces. Ostatecznie zwyciężyli różnicą 18 punktów. Wynik 54:36 sprawił, że po pierwszej kolejce Texom Stal Rzeszów jest liderem Metalkas 2. Ekstraligi, a drużyna H.Skrzydlewska Orzeł zamyka tabelę.

Przedostatnią, siódmą lokatę zajmuje #OrzechowaOsada PSŻ Poznań, która w drugiej serii spotkań przyjedzie na łódzką Moto Arenę. Spotkanie o pierwszą wygraną w bieżącym sezonie rozpocznie się w sobotę, 20 kwietnia o godz. 16:30. Gospodarze do meczu przystąpią w zmienionym składzie. Tym razem na tor nie wyjedzie Becker, a jego miejsce w składzie zajmie Tomasz Gapiński.

- Pierwszy mecz nie poszedł po naszej myśli i według moich zasad, przedstawionych przed sezonem dziennikarzom, najsłabszy zawodnik tego spotkania nie pojedzie w kolejnym. Luke Becker wypada, a pojedzie Tomasz Gapiński. W tej chwili atmosfera w zespole jest czysta, po tydzień przed meczem każdy zawodnik wie, czy w nim pojedzie. W takiej sytuacji mamy czas na to, by coś przetestować. Wcześniej na treningach zawodnicy walczyli o skład, co nie wpływało pozytywnie na atmosferę. Zawodnicy ze sobą nie rozmawiali i tworzyły się obozy w drużynie. Teraz tego nie ma - poinformował Jąder.

- Ciężko było przełknąć odstawienie od pierwszego meczu, ale porozmawialiśmy z trenerem i wszystko sobie wyjaśniliśmy. Oczywiście jestem zły, ale podziałało to na mnie dobrze, a dodatkowe emocje związane powinny się przełożyć na dobry występ w następnym meczu - dodał Gapiński.

ZOBACZ TAKŻE