W dzisiejszych czasach, gdy każdy niemal posiada przy sobie telefon komórkowy, rzecz wydaje się zabawna, ale nawet w latach 60., 70. i 80. XX w. budki telefoniczne, automaty na poczcie czy te uliczne były masowo wykorzystywane, bo w domu nie każdy miał aparat. Dość powszechnym zjawiskiem było np. korzystanie z uprzejmości sąsiadów, by zadzwonić gdzieś w pilnej sprawie.
Z drugiej strony warto przypomnieć, że Międzynarodowe Towarzystwo Telefonów „Bell” pierwszą sieć zainstalowało w Łodzi już pod koniec 1883 r. Słupy ustawiono na ulicy Cegielnianej (dziś ul. Jaracza), gdzie znajdowała się centralna stacja oraz po obu stronach Piotrkowskiej. Pierwsze aparaty telefoniczne pojawiły się w magistracie oraz w urzędzie policmajstra. W sierpniu 1889 r. telefony łódzkie miały 255 użytkowników prywatnych, siedem rządowych i trzy służbowe. Abonament kosztował sporo, bo 125 rubli rocznie. W 1891 r. długość przewodów telefonicznych w Łodzi wynosiła ok. 375 km. Abonentów było 333, a aparatów 399. W 1902 r. uruchomiono pierwszą w Królestwie Polskim linię międzymiastową pomiędzy Łodzią i Warszawą. W 1913 r. liczba aparatów telefonicznych wzrosła do 3 tysięcy, a wysokie słupy zajmowały znaczną część Piotrkowskiej i szpeciły gęstą siecią przewodów napowietrznych, które stopniowo zamieniano na podziemne kable. agr