Konrad Wojtczak: Podsumujmy miniony rok.
Halina Kazusek: To był czas ostrzeżenia. Świat dobitnie pokazał, co może nas spotkać i co może się stać, jeżeli nie zastanowimy się nad naszym postępowaniem i nie zaczniemy myśleć. Cały czas mieliśmy do czynienia z koronawirusem, walczymy z inflacją, a w Ukrainie trwa wojna. Rok 2022 ostrzegł nas przed tym, że w każdej chwili możemy wszystko stracić – zdrowie, rodzinę, pieniądze, a nawet życie.
Spodziewała się Pani, że będzie tak trudno?
Tak. Ponieważ wywodzę się z rodziny o dużej świadomości pokoleniowej i darze, wiedziałam, co może nastąpić. Zanim przyszły wojna i koronawirus, miałam prorocze sny, w których widziałam chorych i umierających ludzi.