Informacja o wyburzeniu wybudowanego zaledwie dwa lata temu przystanku oburzyła nie tylko mieszkańców, ale także radnych i łódzkich polityków. Nic dziwnego. Inwestycja kosztowała kilkadziesiąt milionów złotych. Dodatkowo stacja na jednym z największych łódzkich osiedli stała się bardzo popularna wśród łodzian, którzy korzystają z Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Teraz miałaby zostać zrównana z ziemią, a później odbudowana. - Z uwagi na konieczność zapewnienia połączenia z nowo budowanym odcinkiem Kolei Dużych Prędkości i istniejącą linią nr 14, zachodzi konieczność przebudowy istniejącej stacji Łódź Retkinia i kładki dla pieszych — wyjaśniał w rozmowie z ŁÓDŹ.pl rzecznik prasowy CPK Konrad Majszyk. Czy jednak rzeczywiście konieczne będzie całkowite wyburzenie przystanku? Tego jeszcze nie wiadomo — odpowiadają PKP PLK, które są właścicielem infrastruktury.
Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły
Jak czytamy w oświadczeniu, które do mediów wysłały Polskie Linie Kolejowe, w sprawie przystanku cały czas trwają uzgodnienia. Rzecznik prasowy PLK Karol Jakubowski nie pisze jednak wprost, czy wyburzenie będzie konieczne. – Należy podkreślić, że rozwiązania proponowane przez PLK pozwalają usprawnić prowadzenie ruchu kolejowego, jednocześnie ograniczając ingerencję w infrastrukturę przystanku Łódź Retkinia, zarówno na etapie jego przebudowy, jak i późniejszej eksploatacji — pisze w oświadczeniu rzecznik PLK. Zwraca jednocześnie uwagę, że kiedy podejmowano decyzję o budowie przystanku na Retkini, 7 lat temu, projekt budowy kolei dużych prędkości był „zawieszony”. Nie było więc jeszcze wiadomo czy i w jakim kształcie linia KDP powstanie. To właśnie dlatego zapadła decyzja o budowie stacji.
