Całe życie pracowała w przedszkolu, więc – siłą rzeczy – musiała być kreatywna. Wraz z dziećmi tworzyła dekoracje i prowadziła kółka plastyczne. Gdy po prawie 40 latach pracy z przedszkolakami przeszła na emeryturę, postanowiła poszukać dla siebie dodatkowego zajęcia.
– Znalazłam w Internecie zdjęcia przepięknych drewnianych prac, które bardzo mi się spodobały. Wiedziałam, że drewno to świetny materiał dający bardzo dużo możliwości artystycznych. Chciałam zacząć robić z niego niesamowite rzeczy. Dodatkowo motywował mnie fakt, że mój tata był kiedyś stolarzem – mówi Elżbieta Kruk.
Funkcjonalne i dekoracyjne
Jak przyznaje, na początku kompletnie nie wiedziała, jak używać wiertarki, szlifierki, piły czy wyrzynarki. Jej pierwsze prace były mało skomplikowane, jednak z biegiem czasu zaczęła dodawać więcej szczegółów i jeszcze bardziej przykładała się do tego, aby w 100% dopracować kolejne konstrukcje. Dziś wykonuje rzeczy funkcjonalne, np. wieszaki, lampy i świeczniki, a także dekoracyjne, które można postawić, powiesić i podziwiać. Inspiracje czerpie m.in. z przyrody i zaobserwowanych krajobrazów.
Proces przygotowania jednej pracy składa się z kilku etapów.
– Najpierw w mojej głowie rodzi się sporo pomysłów, które staram się złożyć w spójną całość. Gdy jest tego za dużo, rozrysowuję wszystko w notesie – opowiada łodzianka. – Potem nadchodzi czas realizacji. Zbieram niezbędne materiały, a jeśli nie mam akurat potrzebnych rzeczy, muszę się w nie zaopatrzyć. Najczęściej kupuję gwoździe, śrubki i okucia.
Kiedy wszystko uda się już skompletować, Elżbieta przystępuje do tworzenia kompozycji przestrzennej. Tnie, maluje i łączy ze sobą konkretne elementy. W międzyczasie do jej głowy wpadają kolejne pomysły, przez co efekt może się zdecydowanie różnić od tego, co założyła sobie na początku.