Już kilka lat później mamy w Łodzi zupełnie nową sytuację – obszar starówki poddano regulacji, wzniesiono osadę sukienniczą Nowe Miasto i dużą osadę fabryczną na południu zwaną Łódką, do których ciągnęli osadnicy z Niemiec, Czech, Śląska, Wielkopolski.
Coraz mniej rolników
Łódź stopniowo dźwigała się z upadku, osiągając w 1823 r. pułap ok. 800 obywateli, wyrównując tym samym swój rekordowy stan z przełomu XVI i XVII w. Również zmiany struktury socjalnej łodzian wskazują na rozpoczynający się okres względnej prosperity. Stopniowo rozwijały się handel i rzemiosło, a liczba jarmarków wzrosła do 12 w roku. Na 210 czynnych produkcyjnie łodzian w 1821 r. były 74 osoby trudniące się rolnictwem. Ubogich rzemieślników i wyrobników było 58. Handel zatrudniał 26 osób (11 sprzedawców obnośnych, kramarzy, 11 szynkujących gorzałkę i piwo, dwóch handlarzy solą oraz dwóch kupców). Przemysł drobny i rzemiosło dawały zatrudnienie 57 osobom – 20 osób to byli krawcy, szewcy i garbarze, 14 – młynarze, piekarze i rzeźnicy, 9 – stolarze, stelmachowie, sitarze, cieśle, tokarze i bednarze. Byli także szklarz, strycharz, kowal i ślusarz. Najważniejsze gałęzie kupieckie wyznaczały handel płócien i sukna oraz sprzedaż bydła i koni. Ciekawe, że do lat 20. XIX w. w zasadzie nikt w Łodzi nie zajmował się tkactwem.