Mateusz Filipczak z Łodzią jest związany od urodzenia, ale po liceum postanowił wybrać się do stolicy. Studiował organizację produkcji w Warszawskiej Szkole Filmowej oraz administrację na Uniwersytecie Warszawskim. Choć uczestniczył w realizacji filmowych projektów, w pewnym momencie stwierdził, że to nie jest dla niego. Postanowił zająć się czymś zupełnie innym.
Tradycja rodzinna
Jego rodzina zajmuje się branżą dziewiarską już od 40 lat.
– Moja prababcia pracowała na szwalni i robiła rajstopy oraz pończochy – mówi Mateusz.
Później ta tradycja przeszła na kolejne pokolenia. Mama łodzianina założyła działalność i zaczęła produkować skarpetki. Mateusz bacznie przyglądał się jej poczynaniom i stwierdził, że też otworzy własną firmę.
– Uświadomiłem sobie, że mam na to pomysł i będę mógł kreatywnie go rozwinąć. Właśnie w taki sposób powstała moja marka – SKAR.y.PETKI – dodaje.
Łodzianin ma kontakt z klientami detalicznymi oraz firmowymi – sprzedaje oraz realizuje zlecenia na wymarzone skarpetki od konkretnych osób. Wymyśla też własne wzory, dba o marketing i współpracuje z grafikiem. W produkowaniu skarpet wspiera go mama.