Nadzieję na nawiązanie równej walki z faworyzowanymi Włoszkami ŁKS Łódź stracił już na samym początku pierwszego seta. Po dwóch akcjach tablica wyników wskazywała co prawda remis 1:1, ale był to ostatni moment, w którym obie drużyny były w kontakcie. Siatkarki z Novary w później były już niemalże bezbłędne i szybko zbudowały skromną zaliczkę. Zanim łodzianki przebiły barierę 10 zdobytych punktów, ich rywalki były już w połowie drogi do wygrania pierwszego seta. Kataklizm, na który mogły liczyć ełkaesianki, nie nastąpił i Włoszki zamknęły partię wynikiem 25:17.
Jeszcze mniej wyrównanej siatkówki oglądaliśmy w drugiej partii. ŁKS Commercecon Łódź próbował gonić wynik, który uciekał od trzeciej rozegranej akcji, ale nie pomagały w tym proste błędy popełniane przez łodzianki. Złe zagrywki, niedokładne wystawy czy niecelne ataki powodowały, że Włoszki z dużym spokojem gromadziły na swoim koncie kolejne punkty. Biało-Czerwono-Białe w drugiej partii stać było tylko na ugranie 15 punktów i w tym momencie pewne stało się to, że o awans do kolejnej rundy Pucharu CEV będzie niezwykle trudno.