Wyprawa rozpoczęła się na jazie rzeki Ner, wychodzącej ze Stawów Stefańskiego. Z Łodzi ruszyło 10 łódzkich kajakarzy, ale spływ to rodzaj sztafety i łącznie weźmie w nim udział od 45 do 60 osób. Uczestnicy będą przekazywali sobie kajaki po 2-3 etapach. Organizatorzy liczą, że do wyprawy będą przyłączali się sympatycy kajakarstwa z całej Polski.
Średnio etapy liczyć będą ok. 20 kilometrów. Najkrótszy jest pierwszy – rzeką Ner z Łodzi do Konstantynowa Łódzkiego: 13,7 kilometra. Najdłuższy odcinek czeka kajakarzy na rzece Warcie. 15. dnia wyprawy, w sobotę, 15 kwietnia, z wielkopolskiej wsi Zielonagóra do Sierakowa przepłyną aż 36,4 kilometra. Finisz jubileuszowego rejsu odbędzie się w sobotę, 29 kwietnia, w Dziwnowie. Tam, u ujścia rzeki Dziwna, łódzcy kajakarze dokonają symbolicznych „zaślubin Łodzi z morzem”.
Łącznie trasa spływu biegnie Nerem, Wartą, Odrą, Zalewem Szczecińskim i Dziwną. Kajakarze przepłyną przez 4 województwa, 3 parki narodowe: Wielkopolski, Ujście Warty i Woliński oraz 7 parków krajobrazowych. Całą, 755-kilometrową, trasę przemierzy 3 łódzkich śmiałków, w tym Arkadiusz Jadczak, pomysłodawca i organizator wyprawy:
- To taki szalony pomysł, a 600. urodziny Łodzi są doskonałą okazją do tego, by, żartobliwie mówiąc, powalczyć o dostęp do morza. Chcemy udowodnić, że z miasta, posiadającego w herbie łódkę, jest połączenie z Bałtykiem. Wyprawa ma też charakter spotkań z ciekawymi ludźmi. Już gdy objeżdżaliśmy trasę, oferowano nam pomoc i zapraszano nas do stacjonowania u nich. Dzięki temu będziemy mieli szansę opowiedzieć o Łodzi napotkanym osobom i uczestnikom spływu z innych miast - mówi Arkadiusz Jadczak, którego dodatkową motywacją jest walka z chorobą: cukrzycą, wykrytą u niego w ubiegłym roku.