Łódzkie pochody zwykle rozpoczynały się zgromadzeniem na pl. Zwycięstwa, a potem następował przemarsz ul. Piotrkowską przed trybuną honorową, ulokowaną na wysokości pasażu Schillera. W rekordowych latach na wytyczonej trasie mogło przemieszczać się nawet do 300 tysięcy osób!
- ZOBACZ TAKŻE: Przemysłowe osiedla w Łodzi. Jakie zakłady powstały na Dąbrowie, Teofilowie czy Żabieńcu?
To nie był zwyczajny dzień
Sprawne zorganizowanie obchodów pierwszomajowych w dniu Święta Pracy, jednego z najważniejszych w kalendarzu ówczesnych władz politycznych, wymagało znacznego wkładu logistycznego. Mobilizowano całe załogi łódzkich przedsiębiorstw i instytucji, które przygotowywały specjalne platformy przewozowe, banery, plansze z hasłami, czasem jednolite stroje, flagi, balony, kotyliony, plakaty i girlandy. Koordynacja ruchu takiej rzeszy ludzi i synchronizacja czasowa były dla organizatorów, czyli zakładowych komitetów partyjnych, nie lada wyzwaniem.
Z jednej strony było to wielkie święto mas pracujących, dzień wolny od pracy, ale z drugiej strony wiele ludzi miało ten dzień wypełniony licznymi obowiązkami od świtu do wieczora, bo po oficjalnych uroczystościach przygotowywano jeszcze dodatkowe imprezy – spotkania w fabrykach, koncerty i kiermasze handlowe w centrum miasta oraz pikniki i zabawy muzyczno-taneczne na terenach rekreacyjnych. Od samego rana panowało powszechne poruszenie, bo wydarzenia pierwszomajowe miały także rodzinny i towarzyski charakter. Były także niewątpliwą atrakcją dla dzieci, które w większości czekały na ten dzień ze względu na baloniki, karuzele, lody i watę cukrową.
>>Dalsza część artykułu znajduje się poniżej<<