Jak żartobliwie twierdzi, został skazany na bycie gitarzystą. Wyrastał w domu pełnym muzyki, gdzie bywało wielu artystów. Wśród nich pojawiali się m.in. członkowie zespołu Mały Atlas Ludzi.
– Od dziecka rwałem się do muzyki. W domu stało u nas pianino i choć jeszcze byłem bardzo mały, próbowałem grać na klawiszach – opowiada Mateusz Tranda.
Gitarą po raz pierwszy zainteresował się w wieku 9 lat. Choć w głównej mierze jest samoukiem, swoje zdolności muzyczne rozwijał w szkołach przy ul. Jaracza oraz ul. Sosnowej, gdzie uczył się gry na fortepianie i klarnecie. Później kształcił się w Kolegium Nauczycielskim w Zgierzu, a tam ukończył kierunek nauczanie początkowe z muzyką.