Więcej ciekawostek o „Niewolnicy Isaurze” i zdjęcia z wizyty aktorów w galerii powyżej.
„Isaura” nie była dziełem najwyższych lotów, ale miała gigantyczną przewagę nad innymi telenowelami – wyprzedziła je wszystkie, przynajmniej w Polsce. Krajanie na pierwszą w historii naszej telewizji operę mydlaną dosłownie się rzucili.
Cała Polska ogląda niewolnicę
Średnia oglądalność serialu wyniosła 81%, a telewizyjną „Jedynkę”, gdzie go wyświetlano, oglądało momentami nawet 91% widowni. Dziś to wyniki praktycznie niemożliwe do osiągnięcia, ale także w latach 80., gdy wyboru wielkiego nie było, robiły ogromne wrażenie. Isaura faktycznie wymiotła ludzi z ulic.
Historia niewolnicy w XIX-wiecznej Brazylii zawładnęła umysłami widzów tak bardzo, że serialowe wątki przeniknęły do innych sfer życia. Motyw Isaury i prześladującego ją Leoncio pojawiał się w codziennych dialogach czy rysunkowych żartach. W 1985 r. „Dziennik Łódzki” donosił, że w Urzędzie Stanu Cywilnego Łódź-Górna „już dwie nowo narodzone dziewczynki otrzymały imię Isaura”. Trzy inne zostały nazwane Malwinami, a dwaj chłopcy Tobiaszami – to oczywiście również imiona z telenoweli.