Zawody zgodnie z przewidywaniami zaczęły się od mocnego uderzenia łodzianek. Szybko wyszły na prowadzenie i chciały narzucić swój styl gry. To nie do końca się udało, bo Radomka odrobiła straty i raz nawet przegoniła rywalki. Na szczęście przyjezdne miały asa w rękawie. Był nim włoski atak Terry Enweonwu. Atakująca łódzkiej drużyny Popisywała się nie tylko mocnym uderzeniem, ale też znakomitą skutecznością. W efekcie niebiesko-biało-czerwone wyszły na prowadzenie i zgarnęły pierwszy punkt.
Druga partia zaczęła się podobnie. Niewielka przewaga radomianek nie zbiła jednak Budowlanych z tropu. Wystarczyła seria udanych zagrywek Alicji Grabki, żeby przejąć inicjatywę. Przewaga urosła do 9 punktów i nawet dobra passa gospodyń nie zniwelowała tej zaliczki. Łodzianki pewnie parły do zwycięstwa.
Radomianki robiły naprawdę wiele, żeby odwrócić losy tego spotkania, ale ich wysiłki spełzły na niczym. Do gry włączyła się Balgojević, która swoimi zagraniami zaskakiwała przeciwniczki. W ataku dobrze spisywała się Karolina Drużkowska. W kluczowych momentach pomagał też blok. Łodzianki wytrzymywały momenty lepszej gry gospodyń i nie pozwoliły się wyprzedzić.
Radomka Radom — PGE Grot Budowlani Łódź
0:3
(20:25, 18:25, 18:25)