Wychowywał się w Ukrainie i to tam po raz pierwszy miał do czynienia z owadami zapylającymi. Jego ojciec i wujek prowadzili pasiekę, więc już jako mały chłopiec od czasu do czasu zajmował się pszczołami. Po przyjeździe do Polski studiował na Uniwersytecie Łódzkim na kierunku ekomiasto.
Podczas nauki na studiach zgłębiał tajniki ekologii i uświadomił sobie, że pasję do pszczół zdecydowanie warto rozwinąć. Na swoim wydziale postanowił stworzyć zielony dach.
– Chciałem założyć tam ogródek z pasieką – wspomina Artem Luhovyi. – Niestety okazało się, że konstrukcja by tego nie wytrzymała. Nie poddałem się i wspólnie z prodziekanem, prof. Mariuszem Sokołowiczem, postanowiliśmy postawić kilka uli na terenie wydziału.