Redakcja: W mediach powraca sprawa konfliktu między zarządem Widzewa i magistratem. Tym razem za sprawą korespondencji między zarządem klubu, magistratem i przewodniczącym Rady Nadzorczej. Chodzi o kwestię wniosku o dofinansowanie obiektu, na którym trenuje klub. W czym jest problem?
Wojciech Rosicki, sekretarz miasta: Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że w każdej wypowiedzi ze strony magistratu pojawia się chęć rozpoczęcia rozmów i przygotowania wniosku o dofinansowanie. Mimo tego w przestrzeni publicznej od wczoraj publikowane są wybrane przez zarząd Widzewa zdania z korespondencji kierowanej do głównego udziałowca i Przewodniczącego Rady Nadzorczej Tomasza Stamirowskiego.