Book się Rodzi - antykwariat przy Piotrkowskiej. Tu dają książkom drugie życie [ZDJĘCIA]

Book się Rodzi, jeden z najbardziej znanych łódzkich antykwariatów, powstał na początku lat 90. W tym czasie zmieniał adresy i charakter działalności, ale niezmiennie mieścił się przy ul. Piotrkowskiej, najważniejszej ulicy w Łodzi.

Jarosław Józefacki, właściciel Komiks Antykwariatu „Book się rodzi”
Jarosław Józefacki, właściciel Komiks Antykwariatu „Book się rodzi”
14 zdjęć
Jarosław Józefacki, właściciel Komiks Antykwariatu „Book się rodzi”
Komiks Antykwariat „Book się rodzi”
Komiks Antykwariat „Book się rodzi”
Komiks Antykwariat „Book się rodzi”
Komiks Antykwariat „Book się rodzi”
ZOBACZ
ZDJĘCIA (14)

– Zaczęliśmy w 1991 roku przy ul. Piotrkowskiej 50. Na starcie jako księgarnia i w tej formie działaliśmy przez ok. 8 lat. Bardzo dobrze nam się układało, książki były w tamtych czasach pożądane i poszukiwane. Po upadku komuny ludzie byli ciekawi i zadowoleni, że w mieście pojawia się coś innego, nowego – opowiada Jarosław Józefacki, właściciel Komiks Antykwariatu „Book się rodzi”.

Księgarń z biegiem lat przybywało. Pojawiły się hurtownie, które otworzyły swoje własne punkty sprzedaży i stały się poważną konkurencją. – Postanowiliśmy zamienić jedną czwartą powierzchni na antykwariat, potem połowę, a po roku całkowicie zrezygnowaliśmy ze sprzedaży nowych książek i skupiliśmy się na sprzedaży antykwarycznej – mówi Józefacki. 

Po 12 latach Komiks Antykwariat przeniósł się na ul. Piotrkowską 37 do większego lokalu, gdzie funkcjonował przez prawie 7 lat. Od 5 lat antykwariat można znaleźć pod numerem 108.

Historia pewnej nazwy

Antykwariat zyskał rozpoznawalność dzięki haśle „Book Się Rodzi” (ang. „book” – „książka”, wymowa – [buk]), ale jak się okazuje, nie jest to pierwotna nazwa tego miejsca. – Oficjalna nazwa, która towarzyszy nam od samego początku, to Komiks Antykwariat. „Book się Rodzi” to taka nasza ksywa. Wiele lat temu, przed świętami, w grudniu pewna osoba przyniosła nam ładnie wykonany napis. Okazało się, że ktoś zamówił u niej plakat, ale go nie odebrał. Nam bardzo się spodobał i powiesiliśmy go w witrynie. Przyjął się wśród klientów i od kilku lat utożsamiamy się z tą przybraną nazwą – wyjaśnia pan Jarosław. 

Książki i nie tylko

Poza klasykami literatury w Komiks Antykwariacie odnaleźć można rzadkie wydania oraz kolekcje książek w ciekawych oprawach. – Działamy głównie w oparciu o ludzi, którzy przychodzą i oddają swoje książki. Bardzo często sami podróżujemy, gdy ktoś chce oddać większą ilość zbiorów. Umawiamy się wtedy, przyjeżdżamy na miejsce i wybieramy interesujące nas tytuły. W kolekcji mamy też trochę płyt z muzyką, z filmami. Trafiają się nam również stare gazety, czasopisma, mapy czy pocztówki – opowiada właściciel antykwariatu.

Zainteresowania brak

Niestety, pomimo że ludzie chętnie oddają swoje książki do antykwariatu, brakuje wciąż klientów chętnych kupować. – Ostatni czas był szczególnie trudny, ale wcześniej też nie było lepiej. Wyraźnie widać, że ludzie sprzedają książki, ale mniej chętnie je kupują – tłumaczy. – Jest to trochę niepokojące, bo książek jest już bardzo dużo, wręcz za dużo – mówi właściciel Komiks Antykwariatu. Zainteresowanie książkami z drugiej ręki jest niewielkie, chociaż jest to rozwiązanie sprzyjające naszej planecie.

 „Łódzkie kremówki”

Dawniej na budynkach wisiały blaszane tablice z nazwami ulic. Na początku były żółte i wypukłe. – Potem trochę jaśniały i stawały się kremowe, dlatego nazwałem je „kremówkami”. Wisiały długo i były całkiem porządnie wykonane. Wiele lat temu zamieniono je na nowe, czerwone, a potem niebieskie. Ale „kremówek” zachowało się dużo i sporo z nich udało nam się uzbierać. Dla niektórych to wspomnienie dawnego domu i kupują je z sentymentu. Niejednokrotnie ronią łzy przy ich zakupie, wspominając lata dzieciństwa. Są trochę jak wehikuł czasu – mówi Jarosław Józefacki.

ZOBACZ TAKŻE