Coś tu śmierdzi! Pofabryczne ścieki trafiały do łódzkich rzek, a fabrykanci umywali ręce

Łódzcy fabrykanci byli trucicielami środowiska – nieoczyszczone ścieki poprodukcyjne trafiały bezpośrednio do rzeczek. Choć władze carskie wymagały od nich budowy podczyszczalni ścieków to czy stosowali się do tych przepisów?

Historia ścieków z fabryk w Łodzi
Ścieki płynące z łódzkich fabryk w latach 30. XX w.
11 zdjęć
Historia ścieków z fabryk w Łodzi
Historia ścieków z fabryk w Łodzi
Historia ścieków z fabryk w Łodzi
Historia ścieków z fabryk w Łodzi
Historia ścieków z fabryk w Łodzi
ZOBACZ
ZDJĘCIA (11)

Fabryczne podczyszczalnie ścieków składały się z dwóch lub więcej zbiorników przelewowych. Na ich dno opadały wytrącone osady, a reszta płynęła do najbliższej rzeczki. Czasem dodatkowo ścieki filtrowano przez warstwy koksu, piasku czy żwiru. Dodawano też wodę wapienną dla neutralizacji wyjątkowo kwaśnych nieczystości. Skuteczność fabrycznych podczyszczani była znikoma, dlatego też na łódzkie strugi mówiono „kloaki wstrętne dla oczu i powonienia”.

Oczyszczanie ścieków obowiązkiem fabrykantów

Gazeta „Rozwój” w 1914 roku donosiła: „Wiele farbiarni nie ma wcale filtrów i ścieki fabryczne spływają albo do rynsztoków ulicznych, albo do przyległych rzeczek i strumyków. Działanie zaprowadzonych w niektórych fabrykach filtrów stoi niżej wszelkiej krytyki. Stosowane filtry nie mają żadnego znaczenia, gdyż spływająca przez nie woda pozostaje bez zmiany”. Właściciele podmiejskich gruntów, przez które płynęły rzeczki wypełnione ściekami domagali się od łódzkich fabrykantów odszkodowań za „zatrucie wody, śnięte ryby, wszelki zanik roślinności oraz rozchodzący się po okolicy niebywały smród”. Gubernator piotrkowski (Łódź znajdowała się w granicach guberni piotrkowskiej) miał prawo do zamykania fabryk, których ścieki zatruwały wodę i powietrze. Gubernator za zanieczyszczanie Bzury zamknął na przykład fabrykę Neumana w Zgierzu. W Pabianicach i Zgierzu wyrok sądu pozostawił lokalnym fabrykantom półtora roku na budowę urządzeń technicznych skutecznie oczyszczających ścieki.

Władze rosyjskie w 1895 r. zażądały od fabrykantów Łodzi, żeby w ciągu trzech miesięcy od daty otrzymania polecenia przedstawili projekty środków zaradczych „dążących do klarowania wód brudnych”. Prezes komitetu fabrykantów łódzkich, Emil Geyer, zajął się tą sprawą i zamieścił ogłoszenia w pismach technicznych rosyjskich, polskich, niemieckich, francuskich i angielskich, wzywając firmy zajmujące się „klarowaniem wód ściekowych” do złożenia swych ofert. Skutecznie ścieki przemysłowe zaczęto oczyszczać dopiero pod koniec XX wieku. Wówczas w Grupowej Oczyszczalni Ścieków na Lublinku uruchomiono instalacje neutralizujące szkodliwe dla środowiska ścieki z łódzkich zakładów włókienniczych.

ZOBACZ TAKŻE