Feminatywy po łódzku. Wśród nich rzadko spotykana... "sąsiada" [ŁODZIANIZMY]

W ostatnich latach w polszczyźnie pojawia się coraz więcej feminatywów, czyli żeńskich form gramatycznych, odnoszących się do nazw funkcji, tytułów, stanowisk czy zawodów wykonywanych przez kobiety.

kobieta symbol
Jakich feminatywów używano w dawnej Łodzi>, fot. ENVATO ELEMENTS

Poza licznymi określeniami kobiet pracujących w branży włókienniczej były jeszcze inne rozpowszechnione w Łodzi żeńskie formy, np. „dochtórka” i „domokrążczyni”, choć w słownikach występował wówczas jedynie "domokrążca" w rodzaju męskim. 

Pisaliśmy wcześniej o oryginalnym, łódzkim określeniu „dozorczyna” na bardzo ważną w mieście pełnym kamienic postać pani dozorczyni. Było jeszcze jedno ciekawe i rzadko spotkane słowo: „sąsiada”, czyli „sąsiadka”. Parafrazując tytuł piosenki Osieckiej, można by powiedzieć: „Jak dobrze mieć sąsiadę. Ale taką, co soli pożyczy, dziecko pobawi przez chwilę, a w czasie wyjazdów dopilnuje mieszkania i kwiatki podleje…”. 

ZOBACZ TAKŻE