Gra o wysoką stawkę w meczu przyjaźni. W niedzielę ŁKS zmierzy się z GKS Tychy

ŁKS meczem z GKS Tychy rozpocznie rundę rewanżową. Łodzianie wciąż mają szansę na realne włączenie się do walki o awans do Ekstraklasy, jednak warunkiem koniecznym jest seryjne wygrywanie meczów. A biało-czerwono-biali mają z tym duży problem.

fot. ŁKS
Mecz o wysoką stawkę
5 zdjęć
fot. ŁKS
fot. ŁKS
fot. ŁKS
fot. ŁKS
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

Po pokonaniu w ostatniej kolejce rundy jesiennej GKS Katowice 1:0 Rycerze Wiosny rozpoczynają nowy cykl rewanżem z GKS Tychy. Podopieczni Artura Derbina obecnie zajmują 6. lokatę w tabeli, są o dwa oczka wyżej niż ŁKS, więc można przewidywać, że o kolejne zwycięstwo będzie trudno. 

Niezadowolony trener i problemy z frekwencją

Na kilku ostatnich pomeczowych konferencjach Kibu Vicuña powtarza, że nie jest zadowolony z gry zespołu. Mimo to w poprzedniej kolejce udało się wyrwać trzy punkty. Ten słaby styl ma swoje odbicie na trybunach. Mimo zorganizowanych kibicowskich akcji na stadionie Władysława Króla coraz częściej widać puste krzesełka. Warto to zmienić, bo wsparcie w tym trudnym momencie może zaprocentować.

Mecz przyjaźni o wysoką stawkę

W meczu z Tychami doping przyda się już od pierwszej minuty. Mimo przyjaźni panującej między oboma klubami zapowiada się zacięty pojedynek, którego stawką będzie utrzymanie kontaktu z czołówką. Historia najnowsza pokazuje, że najbardziej prawdopodobny jest remis lub zwycięstwo przyjezdnych. Wszystko rozstrzygnie się już w niedzielę (21 listopada) o godz. 12:40 na stadionie im. Władysława Króla.

ZOBACZ TAKŻE