Już od początku spotkania nie było wątpliwości, że będzie to bardzo interesujący mecz. Łodzianki mocno zaatakowały, czym najwyraźniej zdezorientowały Hiszpanki. Te widocznie nie spodziewały się tak chłodnego przyjęcia. Zagubiona drużyna z Wysp Kanaryjskich nie miała zbyt wiele do powiedzenia i przegrała pierwszego seta do 12. Na tym poziomie rozgrywek można to uznać za blamaż w ich wykonaniu.
O wiele ciekawiej zrobiło się w drugim secie, choć łodzianki nie zamierzały odpuszczać. Trzymały rywalki na dystans i w końcówce mogły grać ze spokojną głową, bo miały aż 5 punktową zaliczkę, co spokojnie pozwoliło im zainkasować drugi „duży” punkt.
Zadyszka i złoty set Grot Budowlanych Łódź
Najbardziej wyrównana była trzecia partia. W grę siatkarek Budowlanych wdało się nieco więcej chaosu, a co za tym idzie, łatwiej oddawały punkty przeciwniczkom. Hiszpanki z kolei coraz lepiej zaczęły grać w zagrywce, z czym gospodynie nie mogły sobie poradzić. Teraz to one musiały gonić wynik. Ta sztuka niestety się nie udała, a Budowlane przegrały pierwszego w tym spotkaniu seta. Na więcej błędów nie mogły sobie pozwolić. Pewnie dlatego łodzianki zaczęły grać nieco bardziej zachowawczo. Mniej ryzykowały, a co za tym idzie, zmniejszyła się ich skuteczność ataku. Na szczęście przestała je już zaskakiwać zagrywka Hiszpanek. Szczelna obrona pozwoliła doprowadzić do zwycięstwa w trzeciej partii. To dodało wiary łodziankom.
W czwartej odsłonie jak w transie zaczęła grać Monika Fedusio. Praktycznie każda akcja Budowlanych okazywała się skuteczna. Kibice mogli przecierać oczy ze zdumienia i zastanawiać się, czy do Łodzi rzeczywiście przyjechał słynny CV Gran Canaria.
Grot Budowlani Łódź poszli za ciosem. Zwycięstwo w złotym secie, rozgrywanym na zasadzie tie-breaka było pewne i w dobrym stylu. Od początku gospodynie narzuciły swój styl i budowały przewagę. Przy stanie 8:4 można było już powoli wyjmować szampany z chłodziarek. Na wystrzały korków wcale nie trzeba było długo czekać, bo set na wagę awansu zakończył się wynikiem 15:9.
Grot Budowlani Łódź - CV Gran Canaria
3:1
(25:12, 25:21, 20:25, 25:16) ZS: 15:9