Iść za ciosem. Widzew Łódź zmierzy się z Radomiakiem Radom

Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo, pierwsza wygrana z topowym zespołem od powrotu do Ekstraklasy, a do tego styl, który zapada w pamięć. Widzew Łódź dużo zrobił w meczu z Lechem Poznań, żeby na nowo rozpalić nadzieję w sercach kibiców. Teraz ten ogień trzeba podtrzymać, wygrywając z Radomiakiem Radom.

Iść za ciosem. Widzew Łódź zmierzy się z Radomiakiem Radom
Iść za ciosem. Widzew Łódź zmierzy się z Radomiakiem Radom

Tylko najwięksi optymiści spodziewali się, że Widzew wywalczy trzy punkty przy ul. Bułgarskiej. Łódzka drużyna trapiona jest kontuzjami, brakuje kluczowych zawodników, a mimo to zaprezentowała się znacznie lepiej niż pretendent do tytułu z Poznania. Widać, że pomysł na drużynę, który zaproponował Daniel Myśliwiec, zaczyna działać. Na boisku jest dużo intensywności, wyższy pressing i próba zdobycia bramki przez całe 90 minut. Za kadencji Janusza Niedźwiedzia w przypadku prowadzenia RTS często murował się pod swoim polem karnym, desperacko wybijając piłkę. W Poznaniu dwie bramki wpadły w samej końcówce meczu. Teraz czas na to, aby ten sam sposób gry zaprezentować przed własną publicznością. Radomiak jest zdecydowanie w zasięgu Widzewa. Tym bardziej że Warchoły mają ostatnio problemy z punktowaniem.   

Zmiana sternika

Na dwie godziny przed rozpoczęciem meczu ze Śląskiem Wrocław Radomiak poinformował o zwolnieniu Constantina Galcy. W spotkaniu z liderem Ekstraklasy zespół poprowadził dotychczasowy asystent Maciej Lesisz. Docelowo drużynę ma objąć Maciej Kędziorek. Prawdopodobnie jego debiut przypadnie właśnie na mecz z Widzewem. Czy zobaczymy efekt nowej miotły? Przekonamy się już w sobotę (2 grudnia) o godz. 17:30 na stadionie przy al. Piłsudskiego 138.

ZOBACZ TAKŻE