ŁKS Łódź pokonał Resovię Rzeszów. Jeden krok do Ekstraklasy!

Łódzki Klub Sportowy wygrał na własnym boisku z Resovią Rzeszów 2:1 po dwóch golach Pirulo. Jednak wyniki pozostałych drużyn walczących o awans sprawiły, że ŁKS nie może jeszcze cieszyć się z Ekstraklasy, choć jest ona na wyciągnięcie ręki.

Pirulo - piłkarz ŁKS Łódź
Pirulo

Obie drużyny wciąż grają o coś, co w tej fazie sezonu nie jest już takie oczywiste. Widać było, że na początku żadna z ekip nie chce ryzykować i bała się popełnić błąd. Zgodnie z oczekiwaniami stroną dominująca był ŁKS. To on prowadził grę, Resovia czekała na kontry. W 18. minucie powinno być 1:0. Kamil Dankowski dograł do Piotra Janczukowicza, ten świetnie się odwrócił i oddał błyskawiczny strzał, jednak jeszcze lepiej zachował się Branislav Pindroch, z bardzo bliskiej odległości dobijał jeszcze Bartosz Szeliga, ale górą znów był słowacki bramkarz. To nie był koniec cudów wyczynianych na linii przez Pindrocha. Pirulo dograł do Janczukowicza, ten znów dobrym przyjęciem zmylił obrońców, jednak strzelając z piątego metra, przegrał pojedynek z bramkarzem. Do trzech razy sztuka. To, co nie udało się Janczukowiczowi, zrobił Pirulo. Błąd popełnił obrońca Resovii, przed polem karnym piłkę przejął środkowy napastnik ŁKS, dograł do Hiszpana, a ten mocnym strzałem w długi róg zdobył gola. Tuż przed końcem pierwszej połowy ŁKS mógł podwyższyć prowadzenie. Jednak kolejny raz świetnie zachował się bramkarz drużyny z Rzeszowa.

Emocje w końcówce

ŁKS Łódź pokonał Resovię Rzeszów. Jeden krok do Ekstraklasy!

Łódzki Klub Sportowy wygrał na własnym boisku z Resovią Rzeszów 2:1 po dwóch golach Pirulo. Jednak wyniki pozostałych drużyn walczących o awans sprawiły, że ŁKS nie może jeszcze cieszyć się z Ekstraklasy, choć jest ona na wyciągnięcie ręki.

Pirulo - piłkarz ŁKS Łódź
Pirulo

Obie drużyny wciąż grają o coś, co w tej fazie sezonu nie jest już takie oczywiste. Widać było, że na początku żadna z ekip nie chce ryzykować i bała się popełnić błąd. Zgodnie z oczekiwaniami stroną dominująca był ŁKS. To on prowadził grę, Resovia czekała na kontry. W 18. minucie powinno być 1:0. Kamil Dankowski dograł do Piotra Janczukowicza, ten świetnie się odwrócił i oddał błyskawiczny strzał, jednak jeszcze lepiej zachował się Branislav Pindroch, z bardzo bliskiej odległości dobijał jeszcze Bartosz Szeliga, ale górą znów był słowacki bramkarz. To nie był koniec cudów wyczynianych na linii przez Pindrocha. Pirulo dograł do Janczukowicza, ten znów dobrym przyjęciem zmylił obrońców, jednak strzelając z piątego metra, przegrał pojedynek z bramkarzem. Do trzech razy sztuka. To, co nie udało się Janczukowiczowi, zrobił Pirulo. Błąd popełnił obrońca Resovii, przed polem karnym piłkę przejął środkowy napastnik ŁKS, dograł do Hiszpana, a ten mocnym strzałem w długi róg zdobył gola. Tuż przed końcem pierwszej połowy ŁKS mógł podwyższyć prowadzenie. Jednak kolejny raz świetnie zachował się bramkarz drużyny z Rzeszowa.

ZOBACZ TAKŻE

ZOBACZ TAKŻE