Łodzianizmy. Dziad w kuchni nikogo nie obraża, za to smakuje wyśmienicie!

Łódzka gwara była związana z językiem nie tylko poprzez słowa, ale również... smaki.

fot. Envato Elements
Zwyczajny kapuśniak był podawany z ziemniaki, ale osobno gotowanymi, a dziad wymieszany z nimi i gotowany razem.

Ciekawe są łódzkie kulinaria z uwagi na często ograniczone możliwości i kuchnię – jakbyśmy dziś powiedzieli – minimalistyczną. W wielu rodzinach robotniczych na stole dominowały ziemniaki, cebula i kapusta, czasem z wkładką mięsną lub okrasą. I tak powstał „dziad”, czyli kapuśniak, a właściwie kartofle zarzucane kiszoną kapustą i warzywami, co tworzyło dość gęstą, zawiesistą zupę. Zwyczajny kapuśniak był podawany z ziemniaki, ale osobno gotowanymi, a dziad wymieszany z nimi i gotowany razem.

W łódzkiej gwarze rozróżniane były np. zupy cienkie zwane berbeluchą albo te gęste określane mianem cztujdy.

ZOBACZ TAKŻE