Łodzianizmy. Fater, czyli ojciec. Skąd w łódzkiej gwarze wzięło się to określenie?

Ojciec, tata, tatulek, ale też fater – głowa rodziny ma w naszym języku wiele określeń, niektóre zapożyczone.

fot. Envato Elements
Określenie „fater”, pochodzi z języka niemieckiego (Der Vater)

W ubiegłym tygodniu obchodziliśmy Dzień Ojca, a w łódzkim słowniku dość popularne było określenie „fater”, pochodzące z języka niemieckiego (Der Vater). W wersji bardziej spolszczonej i w formie przymiotnika krążyło również określenie „fatrowski”, które rzadko, ale pojawia się jeszcze w szkolnej gwarze. „Mój fater, mój fatrowski” to po prostu ojciec, tata, czyli osoba szanowana, która jednak potrafiła wymierzyć karę, przywołać do porządku krnąbrnych synów, rozrabiaków, czy szkolnych leni, wyprawiając im – jak kiedyś mówiono w Łodzi – frycówkę, lunty, manty, czyli zwykłe lanie ojcowskim pasem. W wielu domach, a nawet w szkołach wisiała dawniej na kołku dyscyplina – specjalny kijek z rzemieniami, a nauczyciele byli wyposażeni w witkę, rózgę, trzcinkę do uderzania „po łapach” i nie tylko...

ZOBACZ TAKŻE