Mały Oświęcim. Tragedia dzieci z obozu przy ul. Przemysłowej [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Mały Oświęcim – w taki przerażający sposób określany jest czasem niemiecki obóz dla dzieci i młodzieży polskiej przy ul. Przemysłowej w Łodzi. Jest to nazwa, która w pełni oddaje grozę tego miejsca i ludobójczego systemu, stworzonego podczas wojny i okupacji.

4 zdjęcia
ZOBACZ
ZDJĘCIA (4)

Dokładnie 80 lat temu na rozkaz Reichsfuhrera SS utworzono przy ul. Przemysłowej w Łodzi obóz dla dzieci i młodzieży (jego oficjalna nazwa brzmiała: „Polen – Jugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstadt”). Powstał on na obszarze zamkniętej dzielnicy getta i zaczął funkcjonować 1 grudnia 1942 r. Zarządzenie Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy mówiło, iż do obozu powinno się kierować „przestępców lub dzieci zaniedbane od 8 do 16 lat”. Szybko jednak granica ta została obniżona do 6. roku życia, a informacje wskazują, że przetrzymywano tam również jeszcze młodsze dzieci, a nawet niemowlęta, które trafiały do rodzin niemieckich.

Arbeit macht frei?!

Do obozu dzieci trafiały za bycie „synem polskiego oficera”, za „nielegalnie karty żywnościowe”, za to, że „przerzucały chleb do getta” czy też za to, że „ojciec był na robotach w Rzeszy, a matka w obozie”. Wszędzie powtarza się jedna fraza –„dziecko polskie” – która brzmiała jak wyrok.

Od początku planowano wykorzystywać dzieci jako niewolniczą siłę roboczą. Wszystkie uwięzione tu osoby, w wieku od 8 do 16 lat, musiały pracować w warsztatach, a także przy rozbudowie obozu. Chłopcy wyrabiali buty ze słomy, koszyki z wikliny, paski do masek gazowych oraz skórzane części do plecaków, prostowali igły przemysłowe. Dziewczynki pracowały w pralni, w kuchni, w pracowniach krawieckich i w ogrodzie. Nieustannie naprawiano ulice obozowe, ciągnąc wielkie metalowe walce. W istocie obóz przy ul. Przemysłowej stał się obozem pracy przymusowej, miejscem wyniszczenia i zagłady.

 

Głód, chłód, przemoc…

Za niewybronienie normy karano młodych więźniów biciem i pozbawieniem nędznego posiłku. Uderzano pejczami, pasem, kijami, jątrzono rany, polewano wodą i nakazywano leżeć na śniegu. Nie leczono oparzeń, ran i chorób. Na śniadanie przysługiwała kromka suchego chleba i kubek gorzkiej kawy (czasem z sacharyną), a na obiad – zupa z ziemniaków w łupinach lub z brukwi, bez tłuszczu,  kolacja była powtórzeniem śniadania. Więźniom przebywającym w „izbie chorych” przysługiwała połowa tej racji, a jedną z powszechnych kar było całkowite lub częściowe pozbawianie posiłków. Dzieci i młodzież doświadczały tutaj potwornej przemocy, która dla wielu kończyła się śmiercią. W relacjach ocalałych przejawia się zawsze ta sama opowieść o biciu, głodowych racjach żywności i chłodzie. Samotność, poniżenie i cierpienie, oderwanie od rodziny dopełniały obraz cierpień, jakim były poddawane.

Pęknięte serce!

Niemiecki obóz dla dzieci przy ul. Przemysłowej funkcjonował do końca okupacji niemieckiej w Łodzi, czyli do 19 stycznia 1945 r. W momencie otwarcia jego bram przebywało w nim ponad 800 małych więźniów w stanie wyczerpania. Od pierwszego transportu 11 grudnia 1942 r. do dnia wyzwolenia przez „mały Oświęcim” przeszło kilka tysięcy dzieci. Przyjmuje się, że w obozie zginęło ich kilkaset, a odpowiada za to niemiecka załoga SS. Karę śmierci zasądzono m.in. wobec wachmanów: Sydonii Bayer i Edwarda Augusta, a Genowefę Pohl, mieszkankę Łodzi, skazano na 25 lat więzienia dopiero w latach 70., kiedy okrutna kapo została rozpoznana przez jednego z więźniów i w głośnym procesie odpowiadała przed łódzkim sądem...

Pierwszą formą upamiętnienia ofiar obozu przy ul. Przemysłowej było nadanie w 1966 r. SP nr 81 imienia Bohaterskich Dzieci Łodzi, potem zebrał się komitet budowy pomnika. 9 maja 1971 r. uroczyście odsłonięto Pomnik Martyrologii Dzieci w parku im. Promienistych (dziś im. Szarych Szeregów). Monument nazywany jest powszechnie „Pomnikiem Pękniętego Serca”, a jego akt erekcyjny głosił: „Niech przekaże przyszłym pokoleniom nasze wspólne myśli i nasze wspólne wołanie: Nigdy więcej wojny, nigdy więcej obozów!”.

Na terenie pomiędzy ulicami: Bracką, E. Plater, Górniczą i Sporną, czyli na obszarze dawnego obozu, trwają obecnie przygotowania do budowy Muzeum Dzieci Polskich – Ofiar Totalitaryzmu, które formalnie, jako instytucja kultury, zostało powołane w 2021 r

ZOBACZ TAKŻE