Według danych BIG DATA RynekPierwotny.pl stawki za metr kwadratowy w Łodzi rosną nieprzerwanie od trzech miesięcy, a od grudnia 2023 r. do czerwca 2024 r. wzrosły już o 7%.
Dla porównania: w analogicznym okresie 6-procentowy wzrost cen odnotowano w Poznaniu i Wrocławiu, w Warszawie ceny zwiększyły się o 5%, a najspokojniejszy okazał się rynek aglomeracji katowickiej, gdzie ceny przyrosły tylko o 2% (analiza objęła 7 miast).
Eksperci portalu RynekPierwotny.pl wyjaśniają, że deweloperzy sporadycznie podnoszą ceny mieszkań w swojej ofercie. Równocześnie wciąż rozpoczynają nowe inwestycje, wśród których – przynajmniej w skali kraju – są mieszkania adresowane do zamożnych klientów. Na przykład w Warszawie jeden z deweloperów wprowadził do sprzedaży dość dużą pulę mieszkań w cenie średnio ok. 38 tys. zł/mkw. Dla porównania w siedmiu innych nowych inwestycjach ceny wahały się średnio od 12,4 tys. do 17,1 tys. zł/mkw. Także w Łodzi pojawiły się stosunkowo drogie mieszkania. W nowych inwestycjach kosztowały one średnio ponad 11,5 tys. zł za metr kwadratowy. Równocześnie znikały najtańsze. To tłumaczy, dlaczego wzrosła średnia tych, które zostały w ofercie.
Tymczasem popyt na mieszkania spadł. Po zakończeniu programu „Bezpieczny Kredyt 2%” wyraźnie zmniejszyła się liczba kredytów hipotecznych udzielanych przez banki – w kwietniu zawarto ich w kraju o 11% mniej niż marcu br. A to pociągnęło za sobą spadek sprzedaży. Wg. Otodom Analytics maj 2024 r. był dla deweloperów najgorszym miesiącem od stycznia 2023 r. Sprzedano bowiem jedynie 3,2 tys. mieszkań na rynku pierwotnym. To aż o 20 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2023 roku.
W Łodzi też jest to odczuwalne. Stolica województwa łódzkiego wciąż pozostaje w czołówce siedmiu polskich aglomeracji z największą ofertą mieszkań na rynku pierwotny, która wzrosła w ostatnich miesiącach aż o 51 proc. w stosunku do roku 2023. Wniosek płynie prosty – mieszkania się budują, lecz się nie sprzedają.
