(Nie)grzeczne dziecko. Jak je nauczyć właściwego zachowania? [PORADNIK]

Jednym ze zmartwień rodziców jest to, czy ich dziecko jest wystarczająco grzeczne, a także co zrobić, żeby takie było. Nic dziwnego – przecież z każdej strony docierają do nas komunikaty i oceny, które wywołują presję. Czy powinniśmy jej ulegać?

Jednym ze zmartwień rodziców jest to, czy ich dziecko jest wystarczająco grzeczne, a także co zrobić, żeby takie było, fot. DC_Studio/envato.com

Najpierw warto odpowiedzieć na pytanie, co w powszechnym rozumieniu oznacza określenie „grzeczne”. Zwykle jest to dziecko, które nie sprawia kłopotów, potrafi się samo sobą zająć i siedzieć cicho, gdy tego potrzebujemy, ale też recytować wierszyki, kiedy o to poprosimy. Innymi słowy – spełnia oczekiwania dorosłych. Kiedy dzieci tych oczekiwań nie spełniają, uznawane są za niegrzeczne. Co więcej, winę za ich zachowanie przypisuje się nieudolności rodziców. To błędne koło, ale na szczęście można się z niego wydostać.

1. Naucz się swojego dziecka

Przyjęło się, że skoro w naturalny sposób zostajemy rodzicami, to wychowanie dzieci powinno być równie naturalną sprawą. W rzeczywistości jednak wielu dorosłych czuje się zagubionych i nie wie, co robić, gdy zachowanie dziecka wymyka się spod kontroli. Na początek warto zacząć przyglądać się swojemu dziecku. Dzięki temu możemy planować dzień tak, żeby nie iść z dzieckiem do marketu w godzinach szczytu, jeśli tłum i hałas wywołują w nim trudne emocje, albo żeby budzić je wcześniej, jeżeli potrzebuje więcej czasu na poranny rozruch. Takie zmiany pozwolą nam uniknąć wielu stresowych sytuacji. Skorzysta na tym i dziecko, i my sami.

2. Koszula bliższa ciału…

Zgodnie ze starym przysłowiem dziecko powinno być dla nas ważniejsze niż opinie innych. Kiedy jednak jego zachowanie wychodzi poza przyjęte ramy, łatwo o tym zapomnieć. Dziecko się złości, krzyczy, płacze, a my powoli tracimy cierpliwość i z trudem staramy się opanować sytuację. Nagle pojawia się ktoś, kto postanawia się wtrącić, skomentować, skrytykować… I właśnie wtedy nasza tłumiona złość wybucha w kierunku… dziecka. Jak zachować zimną krew w takiej sytuacji? Postaraj się przypomnieć sobie, po czyjej jesteś stronie, kto tu jest ważny i komu potrzebne jest wsparcie.

3. Wspieraj zamiast karać

Dzieci, szczególnie te małe, nie mają żadnego interesu w tym, żeby robić nam na złość. Jeśli krzyczą czy płaczą, to znaczy, że czegoś potrzebują. Oczywiście łatwiej by było, gdyby potrafiły powiedzieć, o co im chodzi, ale nawet dorośli miewają z tym problem. Im mniejsze jest dziecko, tym mniej dojrzały jest jego układ nerwowy. Oznacza to, że nawet jeśli bardzo by chciało, nie potrafi zapanować nad wszystkimi reakcjami. W tej sytuacji żadne nakazy, zakazy i kary nie mają większego sensu. Najważniejsze jest, by dziecko wyciszyć. Można powiedzieć: „Widzę, że jest ci trudno. Może chcesz się przytulić?”. Jeśli dziecko nie chce bliskości, nie zmuszajmy go i nie obrażajmy się, tylko powiedzmy: „posiedzę tutaj z tobą, jak będziesz chciał/a, możesz do mnie przyjść”. 

4. Czas i uwaga – bezcenne

Dziecko, jak każdy człowiek, potrzebuje uwagi bliskich osób. Jeśli jej zbyt długo nie dostaje, zaczyna coraz bardziej się o nią upominać, czasem zachowaniami, które oceniamy jako nieznośne. Co wtedy robić? Jeśli to możliwe, przerwijmy swoje czynności i poświęćmy mu chwilę. Skupmy się na tym, co sygnalizuje. Może po prostu chce nam powiedzieć jedno bardzo ważne dla niego zdanie? Jeżeli jednak w danej chwili robimy coś pilnego, powiedzmy wprost: „teraz nie mogę, przyjdę za 5 minut”. I dotrzymajmy słowa.

5. Grzeszki dorosłych

Zanim kolejny raz zirytujemy się na dziecko, przyjrzyjmy się sobie. Jesteśmy obecni ciałem, ale czy także duchem? Może od godziny siedzimy w telefonie, wciągnęła nas książka albo rozmowa z koleżanką? Ciężko oderwać się od takich czynności, zwłaszcza jeśli jesteśmy zmęczeni, ale warto. Inaczej dziecko nie tylko coraz bardziej będzie domagało się uwagi, ale w pewnym momencie zacznie myśleć, że gra w telefonie czy serial są ważniejsze niż ono. A przecież nie tego chcemy, prawda?

6. Ulegać czy nie ulegać?

Wychowanie dziecka nie polega na tym, żeby na wszystko mu pozwalać. Pozostawiony sam sobie maluch czuje się zupełnie zagubiony, dlatego ważne jest, żeby stawiać granice i przede wszystkim tłumaczyć, co mu wolno, a czego nie i dlaczego. Najważniejsze zaś, by pamiętać, że w tym wszystkim chodzi o budowanie dobrej relacji, a nie wizerunku idealnego dziecka.

ZOBACZ TAKŻE