Dawniej narzekano natomiast, że koła wozów, dorożek czy ciężkich pojazdów rumotały niemiłosiernie na łódzkich brukach, chociaż to określenie mogło dotyczyć również dziwnych odgłosów zza ściany albo na strychu, gdzie coś tam rumocze.
Wspomniany wcześniej rumpel przywołuje jeszcze inne wyrażenie spotykane w łódzkim żargonie, a mianowicie „rympy” albo „rympoły”, określające coś niekształtnego i kompletnie nieprzydatnego do użytku, czyli jakieś stare graty, klamoty.