Ostatni raz polska drużyna sięgnęła po puchar CEV 11 lat temu. W 2013 r. triumfatorem rozgrywek był nieistniejący już klub Muszynianka Muszyna. Dwa lata później srebrny medal wywalczył Trefl Sopot. Żadnej drużynie z Łodzi do tej pory taka sztuka się nie udała. Budowlani mogą być pierwszym łódzkim klubem, który sięgnął po europejskie trofeum. Wystarczy, że Niebiesko-Biało-Czerwone wygrają w dwumeczu ze szwajcarskim Viteos Neuchâtel UC. Szanse na to są spore, bo w tym pojedynku trudno wskazać faworyta. Pierwsze zawody zostaną rozegrane w Łodzi już w najbliższą środę (21 lutego) w Sport Arenie o godz. 17:30.
Pewna gra w play-offach
Dla łódzkich siatkarek walka na europejskich parkietach to z pewnością teraz priorytet, ale nie mogą przy tym zapominać, że w kluczową fazę wchodzą właśnie rozgrywki Tauron Ligi. Zespół Budowlanych jest już pewny gry w play-offach. Na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej jest na piątym miejscu w tabeli, mając 11 punktów przewagi nad szóstym w zestawieniu UNI Opole. Przed łodziankami jeszcze trzy mecze i szansa na awans na czwartą lokatę. Łatwo o punkty nie będzie, bo zmierzą się między innymi z liderem Chemikiem Police oraz z wiceliderem BKS-em Bielsko-Biała. Jednak nawet jeśli nie uda się poprawić pozycji w tabeli, to o wszystkim zdecyduje postawa w play-offach.