Pochodzi z Lubelszczyzny, a do naszego miasta przyjechała na studia. Ukończyła Liceum Plastyczne w Nałęczowie na kierunku projektowanie zabawek artystycznych oraz historię sztuki na Uniwersytecie Łódzkim. Aktualnie pracuje w Teatrze Lalek Arlekin w mechanizatorni – pracowni technicznej, gdzie wykonywane są wszystkie elementy konstrukcyjne scenografii wykorzystywanych podczas poszczególnych spektakli.
– Od zawsze chciałam pracować w teatrze. Gdy zaczęłam tworzyć, pomyślałam, że warto spróbować swoich sił w Arlekinie – mówi Kasia Rogowska.
Tworzy każdego dnia
Lalkami fascynowała się od dawna. W dzieciństwie miała ich wiele i lubiła je modyfikować. To były jednak tylko dziecięce zabawy. Tak naprawdę dopiero w liceum rozwinęła się plastycznie i nauczyła rzemieślniczej pracy.
– Wyobrażałam sobie różne postacie, które mogłabym zrobić. Kiedy kończyłam szkołę średnią, realizowałam swoje pierwsze pomysły. Później, na studiach, nie miałam zbyt wiele czasu. Ale w trakcie pandemii doszłam do wniosku, że nadszedł moment, aby poważnie się tym zająć – dodaje.
W ciągu dwóch lat zrobiła około 90 lalek artystycznych. Tworzy prawie każdego dnia, a wykonanie jednej zajmuje jej od 15 do 30 godzin.
Jedyne w swoim rodzaju
Lalka artystyczna nie jest zabawką, tylko rodzajem rzeźby i sztuki autorskiej. To oryginalny wytwór prezentujący – zazwyczaj – zmodyfikowaną ludzką sylwetkę.
Każda praca stworzona przez Kasię jest jedyna w swoim rodzaju, nie istnieją dwa identyczne egzemplarze. – Wszystkie elementy, takie jak dłonie, stopy i buty wykonane są ręcznie. Żadnej rzeźby nie można odtworzyć w stu procentach. Poza tym nigdy nie robię dwóch podobnych do siebie prac – podkreśla Kasia.
Jak powstaje lalka?
Proces tworzenia każdej lalki jest inny. Czasem artystka przygotowuje rysunek pomocniczy, a innym razem z niego rezygnuje, bo ma już w głowie dokładny plan. Zawsze zaczyna od wyrzeźbienia głowy i twarzy, gdyż to właśnie one jako pierwsze przykuwają uwagę konkretnego odbiorcy. Później trzeba dobrać odpowiednie materiały, stworzyć szkielet, wyrzeźbić całą resztę i pomalować. – Używam modeliny, drutu i materiałów tekstylnych. Co ważne, wszystkie ubranka szyję ręcznie, bez pomocy maszyny – podkreśla.
Inspirowane zwierzęcym światem
Kasia tworząc, skupiała się na tematach zwierzęcych. Powstały lalki będące podobiznami kota, żyrafy, niedźwiedzia czy królika. – Zwierzęta były o wiele prostsze w wykonaniu, przygotowywałam je głównie na początku swojej drogi artystycznej. Obecnie skupiam się na owadach, które przeobrażam w postacie ludzkie – tłumaczy.
Najbardziej dumna jest ze swoich ciem i motyli. Ich skrzydła maluje na płótnie.
W pierwszej kolejności Kasia robi lalki tylko dla siebie, a efekt finalny trzyma zawsze na półce w swoim mieszkaniu mieszkania. Później wykonuje fotografie i wstawia je na facebookowego fanpage'a i Instagram Kate.Rogowska.Dolls. Niektóre prace sprzedaje, ale nie działa komercyjnie. Tworzy przede wszystkim dla własnej satysfakcji.
Choć zazwyczaj spotyka się z pozytywnym odbiorem, są też tacy, którzy uważają, że jej lalki mogą przerazić. – Uważam, że to dodatkowy atut, bo sztuka powinna wzbudzać w odbiorcy emocje. Lalki artystyczne rządzą się swoimi prawami – podkreśla.
Do połowy czerwca w Teatrze Arlekin (ul. Wólczańska 5) trwa wystawa 27 lalek Kasi. Chętni mogą je obejrzeć za darmo od wtorku do niedzieli w godzinach pracy Teatru