Widzew Łódź gromi Wisłę Puławy i awansuje do kolejnej rundy Pucharu Polski

Widzew Łódź bez większych trudności uporał się z drugoligową Wisłą Puławy aż 4:1. Początek meczu był nerwowy, jednak gdy łodzianie weszli na właściwe obroty, bramki padały dosłownie co chwilę.

piłkarze na murawie
Widzew Łódź gromi Wisłę Puławy, fot. Widzew
5 zdjęć
piłkarze na murawie
piłkarze na murawie
piłkarze na murawie
piłkarze na murawie
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

Tak jak można było się spodziewać, w składzie Widzewa zobaczyliśmy kilku zawodników, którzy dostają mniej minut w lidze. Paweł Zieliński, Patryk Stępiński i Ignacy Dawid – to oni mieli szansę, żeby przekonać do siebie trenera Daniela Myśliwca.

Już w 4. minucie z dobrej strony pokazał się Stępiński. Popędził prawą stroną i płasko dograł w pole karne. Tam był Jordi Sanchez, któremu pozostało jedynie wbić piłkę do pustej bramki, jednak Hiszpan w tak dogodnej sytuacji chybił. Chwilę później sytuacja się odwróciła i kapitan Widzewa niemal trafił do własnej bramki, jednak czujny na linii był Jakub Szymański. Przez długą chwilę meczem zawładnął chaos. W tym fragmencie meczu groźniejsza była Wisła, jednak Szymański spisywał się nienagannie.

W 27. minucie dało o sobie znać większe doświadczenie. Z lewej strony dobrym dośrodkowaniem popisał się Dawid Tkacz, a niepilnowany Fabio Nunes zdobył gola głową. Sędziowie dość długo analizowali tę sytuację na VAR, ale finalnie uznali bramkę. Cztery minuty później było już 2:0. Dawid bardzo dobrze zagrał do Nunesa, ten prostopadłym podaniem uruchomił Sancheza, a napastnik Widzewa lekką podcinką pokonał Pawła Łakotę. Na trzecią bramkę kibice również nie czekali zbyt długo. W 39. minucie akcję rozpoczął Marek Hanousek, pięknie rozegrał z Andrejsem Ciganiskiem, Łotysz idealnie zagrał do Sancheza, a ten zdobył swojego drugiego gola. Łodzianie kontynuowali swoją kanonadę. W 43. minucie wpadła bramka na 4:0. Sanchez otrzymał długie podanie, wygrał pojedynek z Karolem Noiszewskim, dograł do Nunesa, a Portugalczyk wykończył ze spokojem. Do końca pierwszej połowy goście wyraźnie przeważali, ale piątej bramki nie udało się zdobyć.

Czerwona kartka Widzewa i gol honorowy Wisły

Druga połowa znów zaczęła się od dobrej gry zespołu z Puław. Po błędzie w wyprowadzeniu w doskonałej sytuacji znalazł się Damian Kołtański, jednak w pojedynku przegrał z Szymańskim. Puławianie nie odpuszczali i mieli kilka bardzo dobrych okazji, ale bramkarz Widzewa był kapitalnie dysponowany. W 54. minucie drużyna RTS uszczupliła się. Drugą żółtą kartką obejrzał Ciganiks. Napór gospodarzy wzrastał, jednak między słupkami wciąż niepokonany był Szymański, aż do 73. minuty. Po rzucie rożnym bramkę zdobył Jan Flak. W tej sytuacji źle zachował się Stępiński, który zgubił krycie.

Kolejne minuty były już znacznie spokojniejsze. Widzew grając w jednego mniej, starał się bronić, Wisła nie potrafiła przebić się przez mur defensywy i finalnie to klub z Ekstraklasy awansował do kolejnej fazy Pucharu Polski. 

Bramki:

27’ Nunes

31’ Sanchez 

39’ Sanchez

43’ Nunes

55’ Ciganiks (CZ)

73’ Flak

Widzew: Szymański – Ciganiks, Da Silva, Zieliński, Stępiński – Dawid (46’ Kun), Hanousek, Shehu (77’ Żyro) – Tkacz (46’ Klimek), Nunes (46’ Terpiłowski) – Sanchez (46’ Alvarez)

ZOBACZ TAKŻE