Wrócić na zwycięski szlak. ŁKS Łódź zagra z Sandecją Nowy Sącz

„Miłość ci wszystko wybaczy” – śpiewała Hanka Ordonówna, jednak miłość kibiców ŁKS Łódź wystawiana jest na wielką próbę. Cztery ostatnie spotkania, to cztery remisy, jednak różne okoliczności meczowe. Dobrym momentem na zerwanie przygodnej znajomości z jednym punktem jest najbliższy mecz z czerwoną latarnią Fortuna 1. Ligi – Sandecją Nowy Sącz.

fot. ŁÓDŹ.PL
Wrócić na zwycięski szlak. ŁKS Łódź – Sandecja Nowy Sącz
5 zdjęć
fot. ŁÓDŹ.PL
fot. ŁÓDŹ.PL
fot. ŁÓDŹ.PL
fot. ŁÓDŹ.PL
ZOBACZ
ZDJĘCIA (5)

Zerwać z remisami

Remisowy romans Rycerzy Wiosny rozpoczął się od meczu z Termalicą. Ten punkt zdobyty na własnym terenie był poprawny jak pierwsza randka w kinie zakończona dobrą kolacją. Kolejne dwa starcia z Zagłębiem Sosnowiec i Podbeskidziem Bielsko-Biała wprawiły serca kibiców w drgania. Nie był to jednak zachwyt, a strach, że w dobrze działającej maszynie Kazimierza Moskala ktoś wsypał piach do trybów. 

Powiew świeżości w związkowy kryzys klubowo-kibicowski wniósł mecz z Wisłą Kraków, choć miał on słodko-gorzki smak. Po pierwszej połowie ŁKS Łódź przegrywał 2:0 i tylko dzięki kilku fantastycznym interwencjom Aleksandra Bobka łodzianie mogli mieć nadzieję na zdobycie punktów. W drugiej części gry Biało-Czerwono-Biali zagrali koncert. Wyrównali stan meczu i mieli masę okazji do wyjścia na prowadzenie. Najbliższe spotkanie będzie świetną okazją do zerwania z remisami i otwarcia nowego lepszego rozdziału w związku z kibicami.

Sandecja Nowy Sącz też lubi jeden punkt

Klub Sandecja Nowy Sącz również upodobał sobie ciułanie pojedynczych oczek. W tym sezonie Sandecja Nowy Sącz remisowała aż sześć razy. Nic dziwnego, że jest czerwoną latarnią Fortuna 1. Ligi. Trener Stanislav Varga zapewne będzie chciał wykorzystać zwycięstwo w ostatnim meczu z Chojniczanką i zacząć marsz w górę tabeli.

Mecz odbędzie się w piątek (14 października) o godz. 20:30 na stadionie im. Władysława Króla.

ZOBACZ TAKŻE