повернутися до статті
3 / 11
Jak kiedyś pozbywano się śniegu z łódzkich ulic? Służyły do tego... śniegowce [ZDJĘCIA]
Nadmiaru śniegu nie wywożono konnymi zaprzęgami poza granice Łodzi, pryzmowano go na placach i zrzucano do łódzkich rzeczek: Jasienia, Łódki, Karolewki czy Dąbrówki. Zimą rzeki te nie zamarzały, gdyż płynęły w nich gorące fabryczne ścieki. Produkcja włókiennicza wymagała ogromnych ilości wody, w tym wody podgrzanej do wysokiej temperatury. Gorąca woda była niezbędna choćby do farbowania materiałów.