Na przełomie lat 80. i 90. XIX w. dwa wielkie przedsiębiorstwa łódzkie zainteresowały się budową oczyszczalni bawełny rosyjskiej na Zakaukaziu. Pierwszą oczyszczalnię założyła w 1887 r. firma Poznańskiego w miejscowości Agdasz w guberni jelisawietopolskiej, a na pocz. XX w. było ich już pięć. Pod koniec lat 90. zakłady Scheiblera wybudowały tam podobny zakład. Łódzcy fabrykanci podjęli także próby założenia własnych plantacji bawełny w Turkiestanie.
Eksportowe przymiarki
Pod koniec XIX w. w wyniku silnej konkurencji przemysłu rosyjskiego, głównie z okręgu moskiewskiego, wyroby tekstylne z Łodzi były wypierane ze środkowej Rosji, Ukrainy, Białorusi i Litwy. W tym okresie gorączkowo poszukiwano nowych rynków zbytu. Próby eksportu tkanin na Bałkany i do Galicji nie przyniosły efektów, toteż łódzkie wyroby włókiennicze były kierowane głównie na rynki dalekowschodnie. W 1888 r. towary łódzkie pojawiły się w Tomsku, w południowo-zachodniej Syberii i w Omsku. W tym samym czasie dotarły także do Buchary, Chiwy i Persji, a pod koniec lat 90., przez krótki okres również do Chin i Mandżurii. Podobno agenci handlowi z Łodzi badali nawet możliwości zbytu towarów w Afryce i w Hiszpanii. Na przełomie XIX i XX w. 60% eksportu do Rosji stanowiła sprzedaż na Syberii i na rynkach kaukaskich. Zakłady włókiennicze w Łodzi przestawiły się na produkcję tkanin tanich, niskiej jakości. Produkowano wyroby z tzw. sztucznej wełny, czyli włókien odpadkowych, a także tkaniny z przędzy wigoniowej, chętnie kupowane na rynkach wiejskich.