Maszyna do szycia stała u niej w domu od zawsze. Jej mama była szwaczką i to właśnie ona zaraziła Annę pasją do szycia. Przez wiele lat – także w szkole – kobieta rozwijała swoje zdolności manualne. – Uczyłam się w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych im. Józefa Chełmońskiego w Nałęczowie na kierunku zabawkarstwo – wspomina Anna Grochocka.
Marzyła o tym, aby jej hobby stało się pełnoetatowym zajęciem. Musiała jednak pokonać długą drogę. Zaczynała od stanowisk pomocniczych w pracowniach, później sama zajmowała się krawiectwem, a ostatecznie – do momentu wybuchu pandemii – projektowała i konstruowała odzież. Wcześniej mieszkała w Warszawie, ale od 4 lat jest łodzianką. To właśnie w naszym mieście mogła w pełni rozwinąć skrzydła.
– Okres pandemii bardzo dużo zmienił w moim życiu. Wtedy zdecydowałam, że chcę pracować sama dla siebie. Chciałam stworzyć coś zupełnie nowego – podkreśla Anna.