Stajnie na podwórkach w Łodzi. Ślady po nich są widoczne do dziś! [ZDJĘCIA]

W śródmieściu Łodzi w przeludnionych kamienicach obok ludzi żyły konie. Do dziś na podwórkach można odnaleźć budynki po dawnych stajniach i wozowniach. Jakie przepisy sanitarne obowiązywały właścicieli koni pociągowych na terenie miasta Łodzi?

Stajnie na podwórkach w Łodzi
Stajnie na podwórkach w Łodzi
16 фотоs
Stajnie na podwórkach w Łodzi
Stajnie na podwórkach w Łodzi
Stajnie na podwórkach w Łodzi
Stajnie na podwórkach w Łodzi
Stajnie na podwórkach w Łodzi
ДИВІТЬСЯ
ФОТО (16)

Dawne stajnie czy wozownie bez trudu odnajdziemy w głębi niemal każdego śródmiejskiego podwórka – z czasem zostały zaadaptowanie na lokale mieszkalne, użytkowe czy też garaże.

Zaprzęgów konnych w Łodzi używano do transportu ludzi oraz przewozu wszelkich towarów. Furmankami i lorami przewożono węgiel, materiały budowlane czy towary niezbędne dla fabryk włókienniczych. Poza miasto wywożono zawartość szamb, śmietników, a przywożono czystą wodę, żywność, drewno na opał. Do czasu budowy linii tramwajowych podstawowym środkiem transportu dla mieszkańców były dorożki. Ostatnie z nich zniknęły z łódzkich ulic na przełomie lat 70. i 80. XX wieku. Stan liczebny koni w mieście zależał od prac sezonowych. Rósł wraz z budową nowych kamienic, fabryk czy kanalizacji. Jeśli ktoś nabył konia i chciał go trzymać na terenie miasta, to musiał w ciągu 24 godzin zameldować konia w Biurze Policyjnym. Ta procedura wiązała się z zabezpieczeniem zwierząt przed rozprzestrzenianiem się chorób zakaźnych, takich jak np. nosacizna. Zarząd Łódzkiego Oddziału Towarzystwa Rosyjskiego zachęcał łódzkich woźniców do należytej opieki nad zwierzętami. Organizował dla nich konkursy, w których nagrody otrzymywali najlepiej dbający o zwierzęta, o czystość stajni, o stan uprzęży. Doceniano też umiejętność powożenia.

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ