Łódź.pl

Z Politechniki Łódzkiej do USA. Polski naukowiec kontra opryszczka

Jego badania mogą na zawsze odmienić sposób leczenia opryszczki pospolitej. Naukowiec z Politechniki Łódzkiej, mgr inż. Patryk Krakowiak, zdobył międzynarodowe uznanie za przełomowe odkrycie dotyczące wirusa HSV-1. Publikacja w znamienitym czasopiśmie „PNAS” i prestiżowy grant od American Heart Association stawiają go w gronie najzdolniejszych młodych badaczy w USA!

Łódź. Z Politechniki Łódzkiej do USA. Polski naukowiec kontra opryszczka
Z Politechniki Łódzkiej do USA. Polski naukowiec kontra opryszczka

– Droga do kariery naukowej w Stanach Zjednoczonych była trudna, ale inspirująca – mówi Patryk Krakowiak, polski badacz, który dziś prowadzi własne badania nad wirusem opryszczki HSV-1 w renomowanym amerykańskim laboratorium.  Wszystko zaczęło się od studiów na Politechnice Łódzkiej i stypendium pod patronatem Fulbrighta, które jak sam podkreśla, otworzyło mu drzwi do świata nauki na najwyższym poziomie. W USA, mimo ogromnej konkurencji, szybko się odnalazł. – Kluczem była cierpliwość, otwartość na nowe wyzwania i zaangażowanie – mówi Patryk.

Dziś pracuje w zespole, gdzie badania i pomysły omawiane są co tydzień w duchu współpracy, a dni wypełniają eksperymenty, publikacje i seminaria z naukowcami z całego świata. Za swoją pracę został nagrodzony prestiżowym grantem od American Heart Association – jednej z największych organizacji wspierających badania medyczne w USA – oraz publikacją w „Proceedings of the National Academy of Sciences”, jednym z najważniejszych i najbardziej cenionych czasopism naukowych na świecie. 

Nie tylko problem estetyczny

Ponad połowa światowej populacji jest nosicielem wirusa HSV-1, odpowiedzialnego za dobrze znaną opryszczkę wargową. – To wirus, który potrafi zostać z nami na całe życie i wcale nie siedzi cicho. Może prowadzić do poważnych schorzeń neurologicznych, a nawet być powiązany ze zwiększoną szansą na rozwój choroby Alzheimera – tłumaczy doktorant z Uniwersytetu Wirginijskiego. To właśnie mechanizm reaktywacji, czyli moment, w którym wirus „budzi się” z uśpienia, był do tej pory jedną z największych zagadek medycyny. Do tej pory uważano, że wirus HSV-1 uaktywnia się tylko wtedy, gdy nasza odporność jest osłabiona, np. podczas infekcji, stresu czy przemęczenia. Ale badania zespołu Krakowiaka pokazują, że to nie do końca prawda. – HSV-1 nie tylko czeka na okazję – on sam potrafi się obudzić. I ma do tego własny mechanizm, o którym wcześniej nie mieliśmy pojęcia – mówi Patryk. 

ДИВІТЬСЯ ТАКОЖ