Duże zmiany w PKP Intercity. Droższe bilety z Łodzi do Warszawy i inne nowości [SZCZEGÓŁY]

PKP Intercity wprowadza duże zmiany w zasadach kupowania biletów. Dotkną one przede wszystkim pasażerów, którzy regularnie dojeżdżają z Łodzi do Warszawy. Dla nich będzie drożej, bo darmowe do tej pory miejscówki do biletów miesięcznych będą płatne. Są jednak też dobre wiadomości.

Pociąg
PKP Intercity z dużymi zmianami

Do tej pory w pociągach PKP Intercity obsługiwanych elektrycznymi zespołami trakcyjnymi, czyli pociągami bez lokomotyw, obowiązywał bezwzględny obowiązek posiadania miejscówek. Oznaczało to, że jeżeli pociąg był w całości zajęty, nie można było kupić na niego biletu. Trzeba było czekać na następny albo szukać innego połączenia. Teraz ma się to zmienić. - Od 9 czerwca w składach Flirt, ED-74 i spalinowych zespołach trakcyjnych zniesiona zostanie obowiązkowa rezerwacja miejsc. Będzie można podróżować na podstawie biletów bez wskazania miejsca — informuje przewoźnik. Będzie jeden wyjątek. Obowiązkowe rezerwacje pozostaną w pociągach obsługiwanych przez składy Pesa Dart, które nie są dostosowane do przewożenia pasażerów na stojąco.

Płatne miejscówki

Są też złe informacje. Intercity wprowadza opłatę za wydanie miejscówki dla pasażerów korzystających z biletów miesięcznych. To bardzo ważna informacja dla łodzian dojeżdżających do pracy do Warszawy. Do tej pory, żeby zająć miejsce w pociągu, wystarczyło jedynie pobrać darmową miejscówkę. Teraz trzeba będzie za nią dodatkowo zapłacić. Koszt rezerwacji to 3 zł. Opłata będzie bezzwrotna. Dla tych, którzy mają migawkę Intercity, oznacza to sporą podwyżkę. Przy codziennych dojazdach dodatkowa opłata za wydanie miejscówek może wynieść od kilkudziesięciu do nawet ponad 100 złotych miesięcznie. Opłaty nie są wprowadzane jednak bez powodu. Wielu pasażerów, którzy mieli bilety miesięczne, pobierało miejscówki “na zapas” i jeśli zmieniały się im plany, nie zwalniali zajętego wcześniej miejsca. A to stwarzało problemy dla innych pasażerów. Okazywało się, że w pociągach, w których wszystkie miejsca były formalnie zajęte, było sporo wolnych foteli. Przewoźnik zatem nie mógł sprzedawać na nie biletów i pociągi jeździły częściowo puste.

ZOBACZ TAKŻE