Maluchy z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt rosną jak na drożdżach! [ZDJĘCIA, WIDEO]

W marcu i w kwietniu w ośrodkowym przedszkolu zrobiło się bardzo tłoczno. Wtedy trafił tu mały zając szarak, dwie wiewiórki, lisek Farciarz i dzik Tadzik. Podglądamy, co słychać u tych słodkich maluchów!

fot. Konrad Ciężki
Maluchy z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt rosną jak na drożdżach
20 zdjęć
fot. Konrad Ciężki
fot. Konrad Ciężki
fot. Konrad Ciężki
fot. Konrad Ciężki
fot. Konrad Ciężki
ZOBACZ
ZDJĘCIA (20)

kliknij w zdjęcie, aby zobaczyć galerię zdjęć maluchów z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt

Pierwszy do ośrodka trafił zając szarak. Był małym brzdącem, kiedy wywęszył go pies. W ośrodku najpierw karmiono go tłustym kozim mlekiem, potem włączono do pożywienia granulat, a teraz zajada się też mleczem.

Jego dużo mniejsze koleżanki to dwie wiewióry. Jedna z nich, przemarznięta, spędziła wiele dni w inkubatorze. Kiedy obie zaczęły dochodzić do siebie, ich opiekunowie do diety wprowadzili stały pokarm. Nasiona szyszek czy łupiny słonecznika – to pożywienie, które wiewiórki znajdują sobie także w naturalnym środowisku.

Lisek Farciarz jako jedyny z rodzeństwa uratował się od utopienia. Został znaleziony przez ludzi i przywieziony do ośrodka. Maluch z początku bardzo tęsknił za swoją rodziną, a jego lisie płacze słychać było w całym budynku. Mały lisek, który przypominał trochę psie szczenię, przez te dwa miesiące zmienił się nie do poznania. Teraz już nikt go z innym gatunkiem nie pomyli - pojawiła się charakterystyczna, bujna kita i podpalany kolor, a mały lisek Farciarz wyrósł na dorodnego lisa Farta.

Największy z ośrodkowych przedszkolaków to dzik Tadzik. Kiedy dotarł na Wycieczkową, ważył zaledwie 450 gramów, ale w ciągu kilku miesięcy przybrał na wadze kilka kilogramów!

Zwierzaki zostały już przeniesione do zewnętrznych wolier. To tutaj przystosowują się do samodzielnego życia w naturalnym środowisku. Ostatnim, najważniejszym dla nich etapem, będzie wypuszczenie na wolność.

Co słychać u maluchów z ośrodka?

A tak maluchy wyglądały jeszcze w kwietniu

ZOBACZ TAKŻE