Już podczas nauki na Uniwersytecie Łódzkim życie Moniki Ścibor skrzyżowało się z językiem portugalskim, który jeszcze kilka lat temu był dla niej egzotyczny. – Zawsze ciągnęło mnie do poznawania innych kultur. Studia z etnografii były naturalnym wyborem – mówi Monika.
Wyjazd na roczne stypendium do Portugalii okazał się momentem przełomowym. – Portugalia otworzyła mi oczy. Wiedziałam, że nie chcę życia od godz. 9:00 do godz. 17:00 w korporacji – wspomina.
Po powrocie próbowała sił w branży turystycznej, jednak szybko poczuła, że masowa turystyka to nie jej droga. – Chciałam czegoś bardziej autentycznego, chciałam być blisko ludzi, poznawać ich – tłumaczy.
Praca z portugalskimi firmami, a potem wyjazd do Brazylii, gdzie uczyła języka polskiego Polonię brazylijską, tylko wzmocniły jej więź z kulturą krajów lusofonicznych.
Budowanie relacji i wspomnień
Po powrocie do Polski Monika zaangażowała się w projekty Stowarzyszenia Szkoła Liderów, współorganizując programy dla liderów Polonii z całego świata. – To był niesamowity czas. Każde spotkanie pokazywało, że chęć działania i zmieniania świata nie zna granic – podkreśla.
Wkrótce ponownie zwróciła się ku turystyce, ale już w zupełnie innym stylu. Rozpoczęła współpracę z Soliści Adventure Club, gdzie organizowała intensywne, kameralne wyprawy po całym świecie. – Nie interesowały mnie wycieczki all inclusive. Chciałam przygody, poznawania świata naprawdę, nie zza szyby autobusu – śmieje się Monika.
Przez osiem lat była jedną z głównych liderek wypraw, realizując nawet dziesięć ekspedycji rocznie i odwiedzając 50 krajów na różnych kontynentach.
Spełnione marzenie
W czerwcu 2024 r. Monika spełniła swoje wielkie marzenie – otworzyła w Łodzi klubokawiarnię podróżniczą. – Zawsze chciałam stworzyć przestrzeń, w której ludzie ciekawi świata mogliby się spotykać, rozmawiać i nawzajem inspirować – opowiada.
Lokal to prawdziwa podróż w pigułce: każdy stolik reprezentuje inny kontynent, a menu pełne jest brazylijskich smaków – maniokowe naleśniki, frytki, pão de queijo (bułeczki serowe) czy egzotyczne desery. – Brazylia nauczyła mnie, że jedzenie to też język. Chciałam, by moja kawiarnia mówiła do gości właśnie tym językiem – językiem podróży – dodaje Monika.
Klubokawiarnia Tubylec przy ul. Retkińskiej szybko stała się miejscem spotkań podróżników, pasjonatów i wszystkich, którzy szukają inspiracji na kolejne wyprawy.
Łódź w sercu podróży
Choć Monika kocha Brazylię i często tam wraca, to Łódź pozostaje jej domem. – Łódź to mój wybór. Świadomy. Kocham ten autentyzm, tę surowość, to miasto, które się zmienia i inspiruje – mówi z przekonaniem.
Monika aktywnie rozwija też projekt „Travel Buddy” – inicjatywę, która łączy ludzi szukających towarzyszy podróży. – Wiem, jak trudno czasem ruszyć samemu w świat. Chcę pomagać ludziom znaleźć bratnie dusze na wspólne wyprawy – tłumaczy. – Podróż nie zawsze zaczyna się na lotnisku. Czasem zaczyna się od rozmowy przy filiżance dobrej kawy – mówi z uśmiechem Monika.
Brazylijskie smaki
Kuchnia brazylijska to mieszanka wpływów rdzennych Indian, Afrykanów i Portugalczyków. Każdy region ma swoje własne smaki: na północy królują potrawy z amazońskich składników (np. tacacá), na południu popularne jest grillowane mięso (churrasco), a na wybrzeżu dania z owoców morza. Narodowym daniem jest feijoada – gulasz z czarnej fasoli i mięsa. Brazylijczycy uwielbiają też przekąski, jak pão de queijo (bułeczki serowe) i świeże soki z egzotycznych owoców. Kuchnia Brazylii to kolor, energia i wielka różnorodność smaków.