W pasażu Rubinsteina odnaleziono starą studnię. Poznaj jej historię! [ZDJĘCIA]

W pasażu Rubinsteina na trawniku przy fontannie zapadła się ziemia odsłaniając starą studnię. To kolejna pamiątka po czasach, kiedy w Łodzi nie było sieci wodociągowej, a mieszkańcy musieli czerpać wodę wyłącznie ze studni podwórkowych i ulicznych.

Studnia
W pasażu Rubinsteina na trawniku przy fontannie zapadła się ziemia odsłaniając starą studnię, fot. ŁÓDŹ.PL
10 zdjęć
Studnia
Studnia
Studnia
Studnia
Studnia
ZOBACZ
ZDJĘCIA (10)

Historia studni

Odkryta studnia jest pozostałością po zabudowie działki przy Piotrkowskiej 75. Od frontu, od ulicy Piotrkowskiej na tej nieruchomości stał drewniany, parterowy dom ze spadzistym dachem i mieszkalnym poddaszem. Działał w nim kantor, sklep z artykułami dla dzieci i przez pewien czas księgarnia. Na tyłach, od strony Al. Kościuszki był ogród z „drzewami owocowymi, parkowymi i krzewami". Na podwórku była też tkalnia, farbiarnia oraz wykańczalnia materiałów wełnianych. Właścicielem posesji był Gustaw Wertschitzki (Werczycki). Drewniany dom i pozostałe stojące na działce budynki wyburzono jeszcze przed II wojną światową. Studnia - pompa wymieniona jest w opisie nieruchomości z 1932 roku. Wówczas ta działka z zabudowaniami i z ogrodem została wystawiona na licytację. W latach 50-tych XX wieku na pustej działce powstała aleja ZMP, obecnie jest pasaż Artura Rubinsteina.

Co dalej stanie się z odkrytą studnią zdecyduje Zarząd Zieleni Miejskiej, który zarządza pasażem.

Inne studnie

Dawne studnie podwórkowe odnajdywane są podczas prowadzonej w śródmieściu rewitalizacji. Część z nich została pieczołowicie odnowiona - choćby na podwórkach przy Piotrkowskiej 106, Sienkiewicza 79 i Wólczańskiej 34 zobaczymy ceglane obudowy studni ze starymi mechanizmami pompowymi przykryte szklanymi taflami. 

Ok. 10 tys. studni w centrum Łodzi

Woda z miejskiej sieci pojawiła się w kranach śródmiejskich kamienic dopiero po II wojnie światowej. Wcześniej czerpano wodę wyłącznie ze studni. Było ich w centrum Łodzi około 10 tysięcy. Czerpanie wody z tylu ujęć skończyło się gwałtownym obniżeniem poziomu wód podziemnych. Jedynym ratunkiem było pogłębianie studni. Niektóre z nich sięgały w głąb ziemi ponad 100 metrów. Woda z podwórkowych studni była często podłej jakości, gdyż zbyt blisko nich znajdowały się nieszczelne szamba i śmietniki. Odcieki z dołów kloacznych przesączały się przez grunt do wody powodując skażenie jej bakteriami kałowymi. Woda w studniach miała też często podwyższoną zwartość żelaza i manganu. Problem z jakością wody skończył się po uruchomieniu wodociągu ZWiK zasilanego ze studni głębinowych. 

ZOBACZ TAKŻE