W następnej kolejce zdobycie kompletu punktów będzie równie ciężkie, bo na drodze RTS stanie rozpędzona Lechia Gdańsk.
Mecz z Pogonią był bardzo dynamiczny. W pierwszej połowie można było mieć mnóstwo pretensji do zawodników Widzewa. Grali wolno i bardzo niedokładnie. Po przerwie ten obraz się zmienił, pozostały jednak błędy w obronie, które okazały się brzemienne w skutkach. Z Jagiellonią zawiodła skuteczność. Zwichrowane celowniki mieli wszyscy ofensywni gracze. Dopiero pojawienie się Dominika Kuna dało efekt bramkowy. Niestety kolejny raz pojawiły się niewymuszone błędy w defensywie, które zabrały punkty. Żeby w Gdańsku zdobyć komplet punktów, Widzew musi zdecydowanie ustabilizować swoją formę.
Kryzys zażegnany
Początek rozgrywek dla Lechii był fatalny. Zespół z Pomorza długo nie mógł wydostać się ze strefy spadkowej. Zmiana trenera podziałała. Gdańszczanie są obecnie na 12. miejscu, a rundę rozpoczęli od zwycięstwa z Wisłą Płock i remisu z Górnikiem Zabrze. Tabela jednak jest na tyle płaska, że każde potknięcie może skutkować powrotem nad krawędź. Na niekorzyść Lechii działa konflikt na linii kibice-zarząd, nie wiadomo zatem, czy piłkarze będą mogli liczyć na wsparcie z trybun w tym trudnym meczu. Przekonamy się o tym w piątek (10 lutego) o godz. 20:30