Bałucka gwara
Gołda lub też gouda to po prostu popularna dawniej nazwa wódki, którą piło się z małego kieliszka, zwanego kojsą. W starym roczniku łódzkiego tygodnika „Śmiech” z 1914 r. przeczytać można taki fragment łódzkiej opowiastki:
„Siedlim sobie w szalonie na kacanapie i »kojse« wypilim, jakoże akurat zygar dwunastom wydyndał i nowy rok się zrobił ze starygo”.
Współczesne nawiązania
Natomiast ciekawe jest wykorzystanie bałuckiej gwary przez współczesnych łódzkich raperów.
„Z dala od merów pro-klas płynie zmrożona gołda” – śpiewa O.S.T.R. w utworze „Tabasko”, a w innej piosence niejaki Zeus rapuje: „To idzie do wszystkich ziomków, co noszą już długie spodnie, piją tę goudę co piątek i chcą wyglądać groźnie”.